| Hej. Po roku przerwy wróciłem na siłownię, ćwiczę również w domu. Efekt? Jak na razie idę do pracy obolały, ale się nie oddaję. Zastawiam się natomiast co z tym fantem zrobić. Rozmawiałem z kilkorgiem znajomych, jedni twierdzą że samo przejdzie inni, żebym zaczął chodzić na masaże. Posiedziałem, pomyślałem i chyba coś mam! Wyjście powiedzmy wypośrodkowane. Otóż trafiłem w necie na fajne, kompaktowe masażery wibracyjne: https://casada.pl/tag-produktu/masazer-wibracyjny/ , wyglądają na idealne do codziennego użytku w domowym zaciszu. Czy uważacie podobnie jak ja, że to optymalne rozwiązanie? Może warto jakąś maść stosować dodatkowo? |